Siemanko

avatar Ten blog rowerowy prowadzi
- RAPTOR -

Moja baza startowa znajduje się w mieście   Chorzów.
Mam przejechane 59961.97 kilometrów w tym 2256.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.47 km/h
Więcej o mnie.


2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl
2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl
2009 button stats bikestats.pl

BIKEFORUM
Bikeforum ModTeam

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy raptor.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:3452.18 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:106:41
Średnia prędkość:30.82 km/h
Maksymalna prędkość:74.20 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:138.09 km i 4h 50m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
192.97 km 0.00 km teren
05:53 h 32.80 km/h:
Maks. pr.:64.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wadowice

Piątek, 31 sierpnia 2012 · dodano: 31.08.2012 | Komentarze 3

Jako, że okazało się, że mojego bloga czytają nawet członkowie rodziny, z którymi nie miałem kontaktu dobre kilka lat, to nadal będę tu skrobał parę zdań na temat każdego z treningów i przejazdów ;)

Dziś do Wadowic, odwieść Kask i okulary koledze. Przyjemne z pożytecznym. Szkoda tylko, że nie zajechałem na kremówki, ale śpieszyłem się na obiad :)

Do Wadowic pod lekki wiatr, ale mimo wszystko średnia lekko ponad 33km/h... Powrót już z bocznym wiatrem i przelotnym deszczem...

Dane wyjazdu:
54.67 km 0.00 km teren
01:31 h 36.05 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

1.5h przepalenie

Czwartek, 30 sierpnia 2012 · dodano: 30.08.2012 | Komentarze 0

Jutro Wadowice. Jak ktoś chętny to PM/gg/tel...

Dane wyjazdu:
15.80 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Powrót BBT

Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 30.08.2012 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
118.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

BBT - Part II

Niedziela, 26 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 1

KONIEC DZIAŁALNOŚCI BLOGA


Dane wyjazdu:
924.40 km 0.00 km teren
30:26 h 30.37 km/h:
Maks. pr.:66.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

BBT - part I

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 12

Na BBT w sumie nie nastawiałem się w tym roku, ze względu na astronomiczne koszty takiego maratonu... 600zł samego wpisowego, trochę zabija chęć wyjazdu.

Początkiem sierpnia jednak,dzięki wygranej w Gliwicach postanowiłem jednak wystartować. Forma była, sprzęt był, no i na wpisowe również jakaś kasa się pojawiła.
Uzgodniłem z organizatorem BBT mój start i rozpocząłem przygotowania.

Miałem nadzieje ruszać z pierwszą grupą, razem z Kościakiem, Dziedzicem i paroma innymi mocarzami.. jednak organizator mi tego nie umożliwił - za co mam ogromny żal. Dotychczas puszczano 10cio osobowe grupy kolarzy, tym razem puszczano tylko 8śmio - nie argumentując tego... po prostu taki frykas orgów... Ja mając na liście 9ty czas, niestety zostałem oddelegowany do grupy nr 2. I to był gwóźdź do trumny tegorocznego startu w BBT...

Zaraz po starcie o godzinie 8.10 ruszyłem w pogoń za pierwszą grupą... Niestety goniłem ich sam. Przez 1.5h trzymałem non-stop średnią 41,5km/h tymsamym odrabiając 3.5min straty do uciekającej mi grupy... Niestety robiąc taką "czasówkę" kiedyś zaczyna brakować sił i musiałem odpuścić pogoń. Moja grupa, mimo iż teoretycznie kondycyjnie i fizycznie na moim poziomie- zostawała za każdym razem w tyle, kiedy wchodziłem na zmianę. Pojawiały się narzekania, że za mocno jedziemy itp. Jeszcze do Bydgoszczy miałem jakieś tam nadzieje, że przynajmniej utrzymamy stratę do pierwszej grupy i będę miał okazję przeskoczyć do nich na tzw. Przepaku.. Niestety tak się nie stało i od tego momentu moje podejście do startu w BBT się zmieniło. Stwierdziłem, że trzeba tylko to ukończyć - o rekord będę walczył za 2 lata.
Do Wsoli dojeżdzam z niesamowitym rozstrojem żołądka, więc postanawiam sobie tam odpocząć, zjeść i na luzie pojechać dalej już sam. W Iłży, gdzie była możliwość kolejnego przepaku, biorę prysznic, zjadam porządny obiad i ruszam dalej.. Początkowo z Wilkiem i ekipą, jednak jakieś 5km od punktu ruszam już swoim tempem.
30km przed Rzeszowem łapie mnie potężna burza i niestety łapię kapcia w środku pola... Tam też spędzam jakieś dobre 20min na pieprzeniu się z wymianą dętki (opony ściągałem tylko raz od nowości, więc nie łatwo je ściągnąć ani założyć).

Do Rzeszowa dojeżdzam już właściwie po zmroku, a ponieważ nigdy w tym mieście nie byłem, postanawiam zrobić sobie wycieczkę po centrum (w końcu mam jeszcze ogromny zapas czasu). Pętelka po Rzeszowie a następnie na PK do Krwawego Heńka gdzie wypijam kawę i lecę dalej :)

Nocna jazda - to jest to. Pojawiają się wreszcie górki, więc znika monotonia. Po 2.5h dojeżdzam do PK u Strażaków gdzie postanawiam się przespać i dobrze najeść :D
Tam też na "dzień dobry" dostaję 2 kieliszki wódki na trawienie (bo narzekałem na problemy z trawieniem) a następnie wcinam żurki, ciasta, cukierki itp :) Po chwili dojeżdza również Zdzisław Kalinowski... Rzuca okiem na ciasta i po chwili rozmowy ze mną podejmuje tą samą decyzje co ja - "chrzanić jazdę, wcinamy :D".. Po jakiś 2.5h rozmów, kładziemy się spać na jakieś 3h...
Rano ruszamy dalej, na ostatnie 100+km:)
Kategoria wyjazd 300-...


Dane wyjazdu:
64.15 km 0.00 km teren
01:58 h 32.62 km/h:
Maks. pr.:74.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Ostatnie zakupy i przygotowania ;)

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 9

Rano do WPKiW oddać kumplowi sakwę, następnie do Katowic gdzie miałem do odebrania lemondkę.. Przy okazji małe zakupy i powrót do domu w celu zamontowania lemondki i wszystkich innych akcesoriów ;)
Następnie znów do Kato, sprawdzić czy wszystko działa jak powinno. Po powrocie chciałem zmienić lekko położenie siodła i.... pękła śruba mocująca... Od razu ruszylem do Witka Płuciennika - który jak zwykle ma rozwiązania na każdy problem :D Szybka naprawa i rower gotowy do startu w Bałtyk-Bieszczady Tour, czyli 1008km non-stop. Startujemy chwile po 8.00 w Sobotę ze Świnoujścia i plan jest taki aby w 34-36h dojechać do Ustrzyk Dolnych. Oczywiście wszystko zależne jest od pogody. Jeśli pogoda będzie tragiczna, odpuszczę ściganie się i po prostu ukończę dystans w tempie rekreacyjnym :) Niezależnie - Trzymać kciuki ;)

Rower przygotowany do BBT © raptor


Dane wyjazdu:
93.16 km 0.00 km teren
03:11 h 29.26 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Załatwiać wiele spraw..

Środa, 22 sierpnia 2012 · dodano: 22.08.2012 | Komentarze 0

Sporo zakupów miałem do zrobienia, każdy zakup w innej części aglomeracji... Potem wyjazd do Kato po nogawki od Ficka, następnie wieczorem po lampkę do Czeladzi ;) W sumie teraz tylko czekam na lemondkę i mogę ruszać na bbt :)

edit: mała testowa rundka wieczorkiem :)


Dane wyjazdu:
44.30 km 0.00 km teren
01:36 h 27.69 km/h:
Maks. pr.:56.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Sprawdzić rower po serwisie

Wtorek, 21 sierpnia 2012 · dodano: 22.08.2012 | Komentarze 0

Odebrałem rower od Witka i pojechałem pokręcić do WPKiW (na te dziury i nierówności), sprawdzić jak sprawują się nowe łożyska i przesmarowane stery :) wszystko cichutko chodzi. W połowie jazdy spotkałem Grażynkę, z którą zrobiłem jakoś 3 okrążenia ;)

Dane wyjazdu:
39.00 km 0.00 km teren
01:14 h 31.62 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Nad jezioro ;)

Niedziela, 19 sierpnia 2012 · dodano: 19.08.2012 | Komentarze 0

Umówiłem się z ekipą nad Jeziorem. Wracając dokręciłem pętelkę. Dzisiaj typowo regeneracyjnie, jutro szosa idzie do serwisu :)

Dane wyjazdu:
64.00 km 0.00 km teren
02:00 h 32.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Miała być Częstochowa...

Piątek, 17 sierpnia 2012 · dodano: 17.08.2012 | Komentarze 2

Miaa być Częstochowa, ale niestety pogoda pokrzyżowała plany. Zerowa radość z jazdy w deszczu/mżawce spowodowała, że zawróciłem w Miotku (Kalety).

Teraz przerwa i jeśli będzie ładniejsza pogoda wyskoczę gdzieś popołudniu...

Edit: zgodnie z nowym postanowieniem - PURE popołudniu :)