Siemanko

avatar Ten blog rowerowy prowadzi
- RAPTOR -

Moja baza startowa znajduje się w mieście   Chorzów.
Mam przejechane 59961.97 kilometrów w tym 2256.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.47 km/h
Więcej o mnie.


2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl
2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl
2009 button stats bikestats.pl

BIKEFORUM
Bikeforum ModTeam

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy raptor.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

wycieczka/trening 100-200

Dystans całkowity:19905.55 km (w terenie 230.00 km; 1.16%)
Czas w ruchu:697:45
Średnia prędkość:28.53 km/h
Maksymalna prędkość:85.90 km/h
Suma podjazdów:2062 m
Liczba aktywności:140
Średnio na aktywność:142.18 km i 4h 59m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
139.43 km 0.00 km teren
04:39 h 29.98 km/h:
Maks. pr.:64.54 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Kierunek Oświęcim

Poniedziałek, 21 marca 2011 · dodano: 21.03.2011 | Komentarze 2

W sumie początkowo miał być to wyjazd do Tomka w celu wymiany suportu.. okazało się, że suport jednak puki co chodzi jak trzeba więc postanowiłem polecieć do Tychów. Potężna rundka wokół całego miasta (które zwykle tylko przelatuje w drodze na Kobiór i Pszczyne) a następnie do Wesołej. Z Wesołej na Imielin i Chełm Śląski, by wkońcu dojechać do Chełmka (i tu zdziwienie, bo znam to miasteczko :D). W Chełmku mała przerwa na rogalika, marsa i kubusia :D Dalej kierunek Jaworzno i jakimś cudem znów Imielin>Wesoła>Kostuchna>Katowice Centrum (Unibike po lampki do Fulla) i do domu :)

w dniu dzisiejszym Tychy dołączyły do mojej czarnej listy (są na 2 miejscu, zaraz za Mysłowicami) pod względem dziur.. Dziura wielkości (na długość) mojej szosy, głęboka na jakieś 35cm.... szeroka na około 0.5m... specjalnie zawróciłem zrobić zdjęcie, więc jak tylko uda mi się je zgrać to wrzucę.

Dane wyjazdu:
118.55 km 0.00 km teren
04:14 h 28.00 km/h:
Maks. pr.:53.43 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Po okolicach...

Wtorek, 8 marca 2011 · dodano: 08.03.2011 | Komentarze 0

Śmiganie między samochodami. Po południu może jeszcze jakiś mały trening :)

edit: WPKiW ostrym tempem po płaskim.. w sumie coraz więcej sił :D

edit2: na uczelnie wieczorkiem po wyniki i wpis. Potem jedno kółko po WPKiW..

Dane wyjazdu:
157.76 km 0.00 km teren
05:53 h 26.81 km/h:
Maks. pr.:57.40 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Porażka...

Sobota, 5 marca 2011 · dodano: 05.03.2011 | Komentarze 0

Trochę dziś opadłem z sił...
W sumie to problemem była różnica podejść do jazdy.. Ja chciałem zrobić 200km tempem znośnym, a Chłopaki chyba mieli na celu zrobić ostrą 100kę.. Efekt taki, że w pewnym momencie zmieniłem trochę trasę i rozstałem się z chłopakami... Miałem jechać na Piekary, ale z racji jakiś przeróbek - wyjechałem na Będzin. W sumie wyszło całkiem fajne kółko, a po rozstaniu trzymałem około 29 średnią więc było spoko...
Tempo jakim chłopaki chcieli jechać - jak najbardziej - ale dopiero za miesiąc treningów, a nie na jednym z pierwszych wyjazdów w sezonie...

BTW. Czy ktoś mi jest w stanie logicznie wytłumaczyć kto kradnie w zagłębiu asfalt? Tam już jest taka bieda, że asfalt kradną? Przecież drogi po nalotach bombowych wyglądają lepiej... -,-

Edit: jazda w tlenie w ramach rozjazdu po WPKiW.. 42km

Dane wyjazdu:
181.23 km 0.00 km teren
07:44 h 23.43 km/h:
Maks. pr.:56.54 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Annaberg

Niedziela, 27 lutego 2011 · dodano: 27.02.2011 | Komentarze 0

Wyjazd ustawiany od wczoraj. Umówiłem się z Ejpokiem i Lukashs'em na wycieczkę.
przed 12.00 byłem już u Ejpoka i czekaliśmy na resztę ekipy. Dojechał Lukashs oraz kolega Dawid (na nowym Specu :D).
Początkowo w planach był tylko Ujazd, ale jakoś przekonaliśmy z Ejpokiem resztę ekipy, aby zaliczyć G.Św. Anny.
W drodze powrotnej chłopaki (Lukashs i Dawid) trochę opadli z sił, a jakieś 8km przed Pyskowicami -Dawid odpadł (i dzwonił po wsparcie zmotoryzowane).
Wpadłem do Ejpoka na herbatkę, ogrzać się i pożywić, a następnie już z ciepłymi nogami (dzięki Ejpokowi który ofiarował mi neopreny) powrót do domu.
Wyjazd udany. Mróz na koniec trochę dał mi w kość. Generalnie super wyjazd.

Jesteśmy wstępnie umówieni na najbliższą sobotę, na wyjazd na Żar. Ktoś chętny?

Dane wyjazdu:
102.43 km 0.00 km teren
03:32 h 28.99 km/h:
Maks. pr.:56.43 km/h
Temperatura:-6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Pierwsza setka... zimno..

Wtorek, 15 lutego 2011 · dodano: 15.02.2011 | Komentarze 0

Zimno.... :D około -7*C w Chorzowie.. mimo wszystko ubrałem się i wyszedłem kręcić :) Przed południem jakieś 40+km i powrót do domu się ogrzać... Zmiana obuwia na cieplejsze i wyjazd na AWF, w celu zakwalifikowania się do sekcji kolarskiej.. oczywiście jak zwykle tam nikogo nie można zastać (z sekcji kolarskiej AZF), więc szybki powrót do WPKiW po płaskim -Chorzów miasto- WPKiW po płaskim >dom :)

Pierwsza setka w tym sezonie zrobiona :)

Dane wyjazdu:
125.43 km 0.00 km teren
04:15 h 29.51 km/h:
Maks. pr.:65.40 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Wodzisław Śląski

Wtorek, 2 listopada 2010 · dodano: 02.11.2010 | Komentarze 2

Pomysł na wyjazd do Wodzisławia powstał już 2 tygodnie temu, jednak problemy zdrowotne odwlekły to trochę w czasie. Miałem do odebrania tam 6 książek potrzebnych na studia.

Wyjazd ~9.00
Trasa Chorzów-Ruda-Zabrze-Sośnica-Gliwice-Rybnik-Wodzisław (przed Wodzisławiem 3 całkiem niezłe premie górskie). Odebrałem książki, wypiłem herbatkę na rynku i ruszyłem tą samą drogą do domu..
10km przed Gliwicami postój w celu uzupełnienia płynów i chwile później znów do domu.

W sumie myślałem, że będzie gorzej mając na uwadze maratony (bynajmniej nie rowerowe) jakie zrobiłem ostatnimi czasy :D ale zadowolony jestem :)

Dane wyjazdu:
133.23 km 0.00 km teren
04:29 h 29.72 km/h:
Maks. pr.:57.54 km/h
Temperatura:7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Koniec

Sobota, 23 października 2010 · dodano: 23.10.2010 | Komentarze 14

Dystans z ostatnich kilku wyjazdów (nie resetowałem licznika w tym tygodniu).
Ze względu na brak sprzętu (zimówki oraz termoaktywnej odzieży) oraz ze względu na brak chęci i uczelnie, kończę ten sezon :)
Nie mam zamiaru wyposażać się w sprzęt zimowy bo zbieram kasę i na wiosnę kupuje Suzuki GSX 750 Inazume :) (tak więc miłość do dwóch kółek zostaje :D)

Przejechane niecałe 13tyś km... chciałem więcej, ale i tak jestem zadowolony :) (a znając życie dobije jeszcze pojedynczymi wyjazdami w cieplejsze dni do tych 13).

Niestety, w tym sezonie również miałem przerwy w jeżdżeniu.. głównie ze względu na wypadek, w którym w wyniku zderzenia z samochodem rozwaliłem Gianta XTC3 :( Niecały miesiąc później OTB na maratonie i 3 tyg leczenia kolana :/ Gdyby nie te kontuzje i problemy, może udałoby się zrobić koło 15-16 tys :)

Dzięki wszystkim, z którymi przejechałem mnóstwo km, z którymi regularnie jeździłem na Masy (niezależnie od pogody), oraz tym którzy mnie motywowali (ekipa z Mysłowic - Sylwia, Grzegorz i Krzychu :D).

Do zobaczenia w lutym/marcu na trasie :D

teraz trenażer w domowym zaciszu, siłownia, baseny itp :)

p.s. przyszły sezon stawiam na dystanse szosowe :) Wreszcie 600km/24h i Imagis Tour.. a może, jeśli się uda- wyjazd z Romanem na Mini Tour the France :)

Dane wyjazdu:
132.59 km 0.00 km teren
04:04 h 32.60 km/h:
Maks. pr.:64.43 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Power dzień nr 2 :D

Sobota, 9 października 2010 · dodano: 09.10.2010 | Komentarze 2

Chorzów-Katowice-Sosnowiec (przerwa u Oli :) chwila rozmowy)-Jaworzno - Chrzanów(79)-Trzebinia (0.5l wody mineralnej) - Chrzanów- Jaworzno - Mysłowice (Wesoła)-Katowice (79) - Chorzów (2*pół kółeczka po WPKiW i zjazd do Coco :)).

Ochota na jazdę jeszcze jest, ale niestety umówiony jestem na popołudnie :D

Ktoś chętny na wyjazd jutro do Krakowa rano? (tzn. powrót najdalej o 17.00)

Dane wyjazdu:
125.00 km 0.00 km teren
03:58 h 31.51 km/h:
Maks. pr.:49.50 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Zabrze>Chorzów>Kato...

Sobota, 25 września 2010 · dodano: 25.09.2010 | Komentarze 4

Chorzów>Zabrze>Ruda Śląska> Chorzów>Kato>Mysłwice>Kato>
WPKIW(kółeczka)>Dom...

Jeździłem znów na szosie... Początek masakrycznie (nie wiem czemu).
Pierwsze 2-3 km bardzo wolno i bez siły...Potem się już porządnie rozkręciłem..

Pod SCC niemiła sytuacja z ochroniarzami.. jeden z rowerzystów został zrzucony przez ochroniarza w krzaki z roweru (chłopak rozwalił łokieć, kurtkę i nabawił się kilku "szram" na nodze), z racji tego, że tam nie ma ścieżki rowerowej...
Zatrzymałem się obok i zacząłem przysłuchiwać rozmowie (w tym momencie już 4 koksów-ochroniarzy z rowerzystą) w której grozili mu gazem, mimo iż próbował z nimi normalnie rozmawiać (nie używając siły czy przemocy). Kiedy przyłączyłem się do rozmowy, jedna dwumetrowa góra mięśni podeszła do mnie i tym razem mnie próbowali zagrozić siłą fizyczną czy gazem..
Długo się nie zastanawiałem - przeszedłem się do informacji SCC i poprosiłem o spotkanie z szefem tych koksów.. Miałem nadzieje, że wyjdzie do Nas jakiś człowiek na poziomie, jednak myliłem się...
Wyszedł kolejny "bezmózgowiec" z mniejszą ilością mięśni.. Niewiele można było w tej kwestii wyjaśnić.. Mam numer do Dyrekcji SCC i trzeba wreszcie napisać im, że bezprawnie zatrzymują rowerzystów...

Trochę później wracając z Mysłowic spotkałem Ficusia, który pierwszy raz widział/jeździł na mojej szosie :D Krótka rozmowa i szpula do WPKiW.. Tam mimo weekendu dało się jeszcze jeździć. Kilka kółeczek i do domu na obiad :D Właśnie się zastanawiam czy nie śmignąć jeszcze gdzieś..

Dane wyjazdu:
146.34 km 42.00 km teren
08:08 h 17.99 km/h:
Maks. pr.:54.23 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Beskidy > nocna jazda..

Poniedziałek, 20 września 2010 · dodano: 20.09.2010 | Komentarze 2

Miał być odpoczynek a był wyjazd :D
Wczoraj wieczorkiem, ojciec zapytał czy pojade z nim na wycieczke w góry bo kumpel z którym miał jechać -nawalił... Krótkie zastanowienie i decyzja -na tak :)
Szybki serwis Kellysa. Rano około 8.00 wyjechaliśmy z rowerami na dachu i polecieliśmy pod Czantorie.
Niestety sam podjazd pod czantorie w tym miejscu graniczy z cudem (przynajmniej nie na tym sprzęcie) w związku z czym trochę podprowadzania :)
Dalej grzbietami kierunek Stożek :) Do Stożka jakoś ciężko mi się jechało... dawno nie jeździłem XC i dawno nie jeździłem w terenie :D Zjazd ze stożka, to chyba najlepsza część wyjazdu.. kamyki, kamole i głazy, wąskie przesmyki, duże dziury oraz sporo błota :D zjazd trudny technicznie, ale świetnie mi się tam jechało. Ojciec wymiękał - zmora kolarza górskiego: mieć Fizyka przed sobą na zjeździe :P
Dalej już przez Przełęcz Kubalonke i Stecówke podjechaliśmy pod Przysłup. Potem powrót już asfaltem do samochodu :)
Wycieczka udana. Ojciec wymęczony, ale zadowolony. Mnie nic nie bolało poza palcami obu dłoni (oddałbym życie na zjazdach za hydraulikę).
Powrót przez Łodygowice do domu.
Ponieważ czułem niedosyt, zjadłem tylko kolacje, zaopatrzyłem się w lampki i ruszyłem w przejazd po okolicach. Najpierw WPKiW, potem okrężną drogą do Rudy Śląskiej.. sporo kręcenia. Przerwa w Rudzie o 20.00 i potem jeszcze godzinka kręcenia po pustych drogach aglomeracji :)

No.. to kurcze skończyłem sezon po byku :D